zobaczymy co to będzie jak podniose napięcia. wczotaj tylko na chybcika wpakowałem proce w plytę i kilka razy popróbowałem. jednoczesna walka ze sprzętem i opieka nad rocznym brzdącem to zajęcie istnie syzyfowe

dzieciak łaził po wszystkim. leżanka, komp zastępczy(otwarty, gmeranie, wspinaczka), komp z którym walczyłem (wpinaczka + łapki w środku) i oczywiście wszystko co w zasięgu to do buźki wkrętaki, karty, wentylatorki.... dobrze, że srubki leżały na wysokiej pólce bo już pewnie stawiała żelazne klocki