Wyjaśnione. Nie ja na to wpadłem (wysłałem komuś płytki).
Przyczyna leży w obecności flagi preemfazy. Przy zrzucie na dysk flagę wcięło i odtwarzacz CD po ponownym nagraniu (programowy zresztą też) nie przeprowadzały deemfazy (czyli nie przyciszały wysokich częstotliwości, które zostały oryginalnie nagrane podbite).
Część nowszych tanich modeli nie posiada obsługi preemfazy (deemfazy) więc pozostaje jej wykonanie na twardzielu.
EAC posiada rozpoznawanie preemfazy, choć znany jest z tego, że niewłaściwie czasem ją rozpoznaje (nie rozpoznaje). Mam taką jedną płytkę.
W ogóle to preemfaza stanowi domenę nagrań z muzyką klasyczną, choć niektóre wydania M. Jacksona i inne też tak mają. Ja z tej wytwórni (Gimell) mam kilkanaście płyt, wszystkie prócz jednej są rozpoznawane przez EAC jako posiadające bit preemfazy. Generalnie większość z moich +200 płyt z muzyką dawną preemfazy nie ma.
Generalnie było to powszechne w starszych wydania, jednak mam takie sprzed dwóch lat.
Skopiowanie bez bitu preemfazy (czy raczej: nienagranie z takim bitem) powoduje ogromne podbicie wysokich częstotliwości, co najprawdopodobniej powoduje także efekt obcięcia niższych. A z racji zaburzenia tych wysokich częstotliwości, w diabły idzie akustyka, przestrzeń, w ogóle szeroko rozumiana stereofonia.
http://webclub.kcom.ne.jp/ma/takabin/eng/emphasis.html