
DOBRE!
Podczas II Wojny Swiatowej Mc Gyver dostal sie do obozu koncentracyjnego.
W koncu trafil fo komory gazowej. Zamkneli go puscili gaz, a tu nagle slychac
pukanie w drzwi. Pilnujacy go straznik pyta sie
- Czego?
- Prosze pana tu sie gaz ulatnia!
- To dobrze, tak ma byc.
Po chwili znowu:
- Prosze Pana tu sie gaz ulatnia!
- DObrze, tak ma byc.
Po jakims czasie niemiec pyta sie ironicznie:
- No i co jeszcze ci sie gaz ulatnia?
A Mc Gyver mowi:
- Nie, juz naprawilem!
Mc Gyvera razem z jego kumplem wrzucili do basenu z glodnymi krokodylami.
GYver mowi do kumpla:
- Masz drugie sniadanie ?
- Nie.
- Szkoda. Zrobilbym helikopter...
Jas mowi do Malgosi:
- Malgosiu chodz skoczymy na numerek
- Oj, nie Jasiu bo zajde w ciaze
- Nie martw sie ja cos zaradze.
Skoczyli na numerek po czym Malgosia mowi:
- No to teraz radz
Jasio wzial palnik acetylenowy wypalil Malgosi gdzie trzeba,
polal kwasem, wywiercil wiertarka, wysadzil dynamitem, polal ropa
naftowa i podpalil.
- Gotowe !
- A jak mimo tego zajde?
- No to jak juz sie urodzi, to nazwiemy go Mac Gyver