wiem ze mozemy sie kilka dni tak licytowac co ktory pakiet ma gorsze a co lepsze

tylko kwestia wyjasnienia: w pracy nie mam instalnietego Office (mimo posiadania licencji), a wogule mam zeby byc na bierzaco z nowinkami - umiejetnosc obslugi mi sie przydaje mimo iz sam nie uzywam tego badziewia (imho), a drobne roznice w umiejscowieniu poszczegolnych funkcji czy ich nazewnictwie miedzy OO i Wordem sa (takich funkcji o ktorych wiekszosc ludzi nawet nie wie ze istnieja)
natomiast w kwestii skladu publikacji: Word nie potrafi numerowac rozdzialow z podrozdzilami opierajac sie na roznych stylach (lacznie z ich nastepstwem i mieszaniem stylow akapitow i stron - cholernie przydatne przy jakiejkolwiek ksiazce, dlatego sie Tobie dziwie ze uzywasz do tego Worda, gdzie albo to dodajesz recznie, albo... recznie

)
a propos kompatybilnosci: to nie wina OO ze nie do konca poprawnie importuje, tyko microshita (nieudostpenienie publicznie specyfikacji formatow zapisu - procey w toku

), dodam tylko ze pare dni temu Komisja Europejska ustalila obowiazujacy format dokumentow elektornicznych: XML oparty na OO

MicroShit nie majac wyjscia juz zapowiedzial ze sie bedzie musial dostowac (w przpadku Worda i Exela) - wyczytane wczoraj na pcwordl.pl
keep up good work BD