Cytat:
Dostosuj się w końcu do polskich "realiów"
|
Nie! Nie zamierzam akceptować stanu rzeczy, który mnie nie zadowala i który jest po prostu zły.
Cytat:
a Ty tylko ciągle narzekasz i narzekasz jak typowy statystyczny Polak...
|
Tu się mylisz - typowe polskie narzekanie (z którego niestety słyniemy...) polega na tym, że wszystko jest złe, paskudne, my jesteśmy biedni, a tak w ogóle to świat jest paskudny. Zresztą problem nie polega tutaj na narzekaniu tylko na fakcie, że nic z tego nie wynika. Typowy Polak narzeka i... nic - czeka aż świat się zmieni dla niego - po jego myśli.
A tak nie jest
Cytat:
Tu nie Ameryka - gdzie wszystko super, hiper wydane można mieć za parę groszy...
|
Ameryka też tak nie wygląda wbrew temu, co niektórzy mówią. W tym kraju pieniądze nie spadają z niego, ludzie nie rodzą się bogaci (no, może są wyjątki). Tu również trzeba ciężko pracować i zarabiać na swoje życie. Różnica jednak jest taka, że tutaj za swoją pracę dostajesz odpowiednie wynagrodzenie i możesz sobie pozwolić na
normalne życie. Właśnie - normalne życie. Ameryka to
normalny kraj. Nie arkadia, w której wszyscy są szczęśliwi, a każde życzenie spełanie się w mgnieniu oka. Ale miejsce, gdzie można normalnie żyć w normalnych społeczeństwie. To niestety jest podstawowa różnica pomiędzy tym krajem, a Polską...
Cytat:
a że nie ma 1000 stronicowej instrukcji, do której i tak zajrzałbym pewnie tylko raz i to co najwyżej na klawiszologię (która w tej "ulotce" zajmuje jedną stronę) - to po cholerę mi większa instrukcja To nie jakiś Baldur's Gate czy inny NWN w którym instrukcja naprawdę się przydaje - bo masz opisane tworzenie bohatera, czary i inne tego typu rzeczy. W HL2 bohatera masz od razu stworzonego, czarów nie potrzebujesz - tylko bierzesz gnata i idziesz do przodu ku wyznaczonemu celowi - dojściu do następnego levelu...
|
Tobie może nie być potrzebna, a innemu by się przydała. Zresztą nawet jeśli zajrzysz do niej tylko raz - liczy się wrażenie, poczucie tego, że dystrybutor docenia fakt, że wydajesz na niego swoje pieniądze, że mu na Tobie zależy. A nie, że z góry zakłada, że gra to przebój, więc wystarczy rzucić ją na rynek, a hieny i tak się na nią rzucą... To jest druga wyraźna różnica pomiędzy Ameryką, a Polską. Tam firmą zależy, a u nas.. szkoda gadać...
Cytat:
A jak zachciewa Ci się prezentów - to kup sobie amerykańskie wydanie gry Silver czy Gold i bądź zadowolony
|
A jeśli nie mogę? Jeśli nie mam na przykład odpowiedniej karty kredytowej, albo konta we właściwym banku i nie mogę zamówić z zagranicy? Co mam wtedy zrobić? Ściągnąć z internetu?
Tu i tak jeszcze jest pół biedy, bo chodzi tylko o złe wydanie gry, ale co zrobić, jeśli w Polsce wychodzi gra tylko w polskiej wersji, która załóżmy, że zrobiona poprawnie, zawsze zabiera pewną część klimatu? I co ma zrobić osoba, która chce zagrać w wersję oryginalną - taką, jaką widział i stworzył ją producent? Może ściągnąć grę z internetu, albo pójść na giełdę. Szkoda, że to jest najprostsze, a często jedyne wyjście.
Albo przykład PainKillera. Wydany w Polsce za bardzo dobrą cenę. Świetnie! Tylko dlaczego do cholery polska wersja jest dwupłytowa, a filmiki na niej są w skandalicznej jakości? Oszczędność? Na jednej płycie?? Ile, 50 groszy? A może to nie o oszczędność chodzi, tylko o takie mimowolne danie nam do zrozumienia, że jesteśmy mniej ważni, że rzuca nam się ochłapy, z których mamy się cieszyć?
Jeśli się z tym zgadzasz, w porządku. Ja nie lubię być tak traktowany i nie zamierzam tego akceptować.
Wrócę jeszcze do tego, kiedy piszesz, że marudzę. Cóż - nie uważam, żebym to robił, ale nawet jeśli, to zwróć uwagę na jedno. Marudzenie, czy narzekanie jako obraz niezadowolenia z obecnej sytuacji, to pierwszy i być może najważniejszy krok w kierunku zmian. Jeśli będziemy tolerować stan, z którego nie jesteśmy zadowoleni i będziemy się bali tą antypatię wyrazić, to nigdy nic się nie zmieni! Aby nastąpiły jakieś zmiany, trzeba najpierw zdać sobie sprawę z niezadowolenia. Wyrażenie go jest kolejnym - cholernie ważnym etapem.
Amen!