Cytat:
Napisany przez pykson
jestem za wprowadzeniem kary smieci dla najciezszych przestepstw
jezeli powolujesz sie na tak skrajnie malo prawdopodobne historie, z pomylkami rodem z filmow hamerykanskich, to oczywsicie kara smierci jest absurdalnie niedorzeczna
kara smierci powinna byc orzekana w szerokim skladzie sedziowskim, przy calkowitej jednomyslnosci skladu, czyli przy ABSOLUTNEJ pewnosci co do winy oskarzonego
wiem, ze polskie sady nie sa nieomylne, ale moznaby wprowadzic dla uprawomocnienia wyroku smierci odpowiednio rygorystyczny system jego orzekania, aby zminimalizowac p-o pomylki do minimum albo ja calkowicie wykluczyc
|
Prawdopodobienstwo przytoczonych przeze mnie przypadkow jest minimalne ale nie zerowe, tak wiec jezeli chcesz wykluczyc pomylki to nie mozesz pozwolic do orzekania tej kary. Zminimalizowac oczywiscie sie da, tylko teraz powstaje pytanie jaka minimalizacja nas interesuje ...
Cytat:
Napisany przez pykson
demokracja ma to do siebie, ze prawo ustala spoleczenstwo - po to, zeby obywatelom zylo sie lepiej. uwazam, ze wprowadzenie kary smierci ma bezposrednie przelozenie na spadek przestepczosci;
w przypadku swiadomie zaplanowanego napadu, jezeli bandzior bedzie mial swiadomosc, ze zabijajac sam moze zostac zgladzony, z pewnoscia nie bedzie dzialal tak swobodnie jak dotychczas. kara smierci IMHO powinna przyniesc spoleczenstwu wiecej korzysci anizeli strat w przypadku zgladzenia niewinnych, bo mozna temu zapobiec przez odpowiedni sposob orzekania takiego wyroku
|
No tu sie mylisz. W przypadku zlodzieja - rzeczywiscie ma znaczenie jaki czeka go wymiar kary i moze to przyniesc przelozenie na rezygancje ze swoich zamiarow pod wplywem obawiania sie surowych represji (no ale w tym przypadku nie bedzie to kara smierci).
Kara smierci w tym momencie wchodzi chyba w gre tylko w przypadku morderstwa (i pewnie tez nie zwyklego pojedynczego pozbawienia zycia tylko w jakis szczegolnych, moze nawet kilkukrotnych przypadkach). Taki czlowiek ma w dupie kodeks karny - bo jezeli pozbawiasz kogos zycia to liczysz na to ze nigdy cie nie zlapia (bo jak zlapia to i tak jestes spalony, czy doslownie czy w przenosni, wiec nie bierzesz tego pod uwage i starasz sie uciec za wszelka cene). Wiekszosc zabojcow ktorzy dopuszczaja sie morderstwa planuje unikniecie odpowiedzialnosci i wierza ze im sie to uda, a ci ktorzy specjalnie nie martwia sie kara (jest ich niewielu) i tak nie licza sie kompletnie z tym co ich czeka a w czasie rozprawy wspolpracuja z prokuratura, wiec rowniez kara smierci (o ile wogole bylaby orzeczona widzac dobra wole zabojcy) nie robi na nich wrazenia.