Cytat:
Napisany przez mallow
A ja moze podsyce troche rozmowe i zadam pytanie tym, ktorzy sa za kara smierci a przeciw aborcji, lub odwrotnie... i to i to jest morderstwem. fakt ze to inna kategoria, jednak ciagle ten sam czyn...
|
I gdzie to pytanie
Cytat:
Napisany przez mallow
A co do kary smierci, wprowadzilbym ja do naszego prawa, lecz stosowal w maxymalnych przewinieniach, takich ze juz nic nie da sie wytlumaczyc aniu zlaodzic, typu wielokrotyny morderca, gwalciciel, krzywy psychicznie etc ide itp.
|
Dylemat:
- Czy dać szansę skazanemu na poprawę i pokutę na Ziemi, czy też go wyeliminować, bo może zamordować strażnika w więzieniu, bo nie ma nic do stracenia...
Cytat:
Napisany przez mallow
A dla reszty bym wybudowal za***iste wiezienie na syberii, z klatka 2x2x3 z pisuarem[do szczania i srania], i kawalkiem koca... wyjscie z celi raz w tygodniu dla umycia [w tym czasie czyszczenie celi], spacery za dobre sprawowanie, max 1x 3 miechy...3 razy dziennie jedzenie[jakas papka rzucona na podloge z wielkiego gara] no i oczywiscie minimalna kara dla mordercy 20 lat...
|
Ale na to nie pozwolą tzw. "obrońcy praw człowieka" i inni "Zieloni" socjaliści, których obok nacjonalistów w Europie się ostatnio sporo wyroiło. Swoją drogą, to po co na Syberii? Kamieniołomy w Polsce są, a tylko koparki zastąpić przestępcami z kilofami. Nauczyliby się dyscypliny i uczciwej pracy - tego przecież im najbardziej brakuje na wolności. Każdego "Zielonego" który stanąłby w ich obronie, mówiąc, że taka praca ich hańbi publicznie bym
Sorrki, ponosi mnie
PS @Mallow:
Twojej sondy nie traktuję poważnie, bo nie można traktować poważnie odpowiedzi TAK lub NIE na tak skomplikowane pytania. Natomiiast zainicjowała ona pewną dyskusję. Tylko że poza wyjątkami, ta dyskusja sprowadza się właśnie do wypowiedzi: "aborcja tak", "aborcja nie", "eutanazja tak", "eutanazja nie", itp.
Przerażające jest, jak mechanicznie podchodzi się zwłaszcza na Zachodzie Europy do życia ludzkiego... Przerażająca może być wizja przyszłości, w której na zawołanie człowiek stanie się terminatorem życia innego człowieka, zamiast je ratować. A może ktoś dojdzie do wniosku: Po co wydawać kasę na leczenie takiego Marcina Pawłowskiego, skoro i tak umiera? Kto ma o tym decydować

Ja nie potrafiłbym podjąć takiej decyzji.
Obecnie zwłaszcza u młodych ludzi przejawia się tendencja "pójścia na łatwiznę". Wychowani na szybkim jedzeniu, uprawiający szybką miłość w szybkich samochodach, żyją szybko zapominając o tym, co jest (lub powinno być) sensem życia człowieka. Robiąc te wszystkie "szybkie" rzeczy nie mamy czasu na analizę dorobku filozofów, teologów i innych uczonych tego świata (może dlatego, że nie da się tego szybko przełknąć).
Tego nie da się załatwić metodą "3xZ" (zakuć, zdać, zapomnieć), a odpowiadać na trudne pytania trzeba, więc odpowiadamy - "TAK" lub "NIE", jak na jakimś chrzanionym teście, nie zdając sobie sprawy, że nasze przemyślenia w sprawie tak ważnej jak ludzkie życie nie są głębsze od kałuży moczu.
Często słyszę jak się mówi o odejściu tego starego, schorowanego niedołężnego człowieka jakim jest Papież. Otóż dla mnie jest to człowiek, który ma umysł sprawny, jak mało kto. To nie jest koleś z partii trzymający się kurczowo stołka, a jest za takiego postrzegany przez wielu. On doszedł do tej funkcji przez swe czyny, a nie plakatami na płocie i puste obietnice wyborcze. Wielu widzi w nim tylko stare schorowane ciało, nie widzą oni natomiast potęgi jego umysłu, przez który przemawiają wieki, tysiące lat historii człowieczewństwa.
Można się z Nim nie zgadzać w kwestii aborcji, eutanazji, czy kary śmierci, ale najgłupszym ignorantem dla mnie będzie ten, kto nie weźmie pod uwagę, lub nie podejmie polemiki właśnie z jego poglądami, które mają głębokie uzasadniienie np. w prawie naturalnym (ja wbrew pozorom też nie mogę się zgodzić z Nim w wielu kwestiach, ale nie ich ignoruję).
Nie chodzi mi tu bynajmniej tylko o Papieża, bo autorytetów jeszcze trochę na tym świecie jest, ale smutne jest to, że są wypierani przez krzykaczy, którzy nastawieni są w swych wypowiedziach tylko na zysk, a nie na troskę o losy Świata lub Ludzkości.
Śmieszą mnie Europejscy "liberałowie" do bólu, którzy chcą być liderami opinii publicznej, a nie potrafią podjąć rzeczowej polemiki z poglądami wielkich autorytetów. Cóż im pozostaje więc? Wyśmiewają takich ludzi, szydząc z ich niemedialności, niedołężności itp.
Ich bełkot łatwiej trafia do młodych niewyedukowanych "szybkich i wściekłych", bo nie wymaga myślenia, tylko sprowadza się do pobudzonych emocji (jak u psa Pawłowa) i wywołuje określone i założone z góry reakcje - "prawidłowe" wypełnienie ankiety lub "prawidłowe" zagłosowanie przy urnie.
Pewnie to wszystko jest chaotyczne i za długo jak na czytanie na forum, ale to nie jest nawet promil problemu i dlatego nie odpowiem na postawione w ankiecie pytania.
POZDRAWIAM każdego, kto będzie się starał zrozumieć co chciałem prowiedzieć