Podgląd pojedynczego posta
Stary 07.12.2004, 21:01   #1702
baca
Stały bywalec ;)
 
Avatar użytkownika baca
 
Data rejestracji: 26.06.2004
Lokalizacja: Górny Śląsk
Posty: 132
baca w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Znalazłem...

Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?

Rozmawia dwóch maklerów:
- Wiesz, że twoja żona ma czterech kochanków?
- No to co? Wolę mieć 20% w dobrym interesie niż 100% w kiepskim!

- Hallo! Czy to poradnia dla alkoholików?
- Tak. W czym mogę panu pomóc?
- Wie pan, zostało nam trochę denaturatu, jabcoka truskawkowege i płynu po goleniu i nie wiemy w jakich proporcjach to zmieszać


Odrapany i rozklekotany samochód wjeżdża na autostradę.
- 50 centów - mówi strażnik.
- Sprzedane! - odpowiada uhahany kierowca.

Jakaś wojna, na morzu stoi okręt, a na tym okrecie wypatrują wrogów.
Patrzą - leci samolot. Zestrzeliwują go, łapią pilota.
Okazuje się, że to Francuz. Przyprowadzają go do kapitana, on zaprowadza go do pewnego pokoju, gdzie na stole stoi 10 butelek wódki.
- Jak wypijesz wszystkie to nic ci nie zrobimy!
A Francuz, jak to Francuz, to wina przyzwyczajony, zdołał tylko 3 butelki wódki wypić. Gdy padł, wzięto go i wyrzucono za burtę.
Sytuacja się powtarza. Znów leci jakiś samolot. To znów go zestrzeliwują i łapią pilota.
Okazuje się tym razem, że to Rusek.
Znów przyprowadzają go do kapitana, a ten zaprowadza go do tego samego pokoju:
- Jak wypijesz wszystkie butelki, to nic ci nie zrobimy!
Rusek, picie ma we krwi, wiec sobie jakoś poradził.
Więc kapitan bierze go i prowadzi do nastepnego pokoju, otwiera drzwi a tam na łożach leży 10 nagich kobiet.
- Jak przelecisz wszystkie, to wypuścimy cie wolno!
Rusek pijany, nie bardzo mógł, więc już przy trzeciej padł.
To go za burte wyrzucili.
Sytuacja znów się powtarza.
Patrzą w niebo - tam samolot leci slalomen. Zestrzeliwac juz go nie trzeba bylo, bo sam sie rozbil.
Łapią pilota.
Okazuje sie, ze to Polak, już nieźle pijany.
Prowadzą go więc znów do tego samego pokoju.
- Ile zdołasz wypić? - pyta się kapitan.
A Polak próbuje skupić wzrok, zeby mu się nie dwoiło:
- Jedeenaszcie.
- Jak to 11? Tu jest tylko 10!
A ten sięga do kieszeni:
- Polak s puustymi rękami w goszci nie pszychozi!
Więc wypił te 11 butelek wódki.
To kapitan prowadzi go do następnego pokoju. Znów staje w drzwiach i pyta się Polaka:
- Ile zdołasz zaliczyć?
Polak znów skupia wzrok, tak patrzy, patrzy i mówi:
- Jedeenaszcie!
- Jak to 11??
Polak spogląda na tego kapitana,
- Bo ty tesz mi sie podobasz, misiu.

Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła
zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć,
a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit
część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna
nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele
brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli
nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowóż, gdy biegi
zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona
ponownie zapytała:
-Bracie, pamietasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram
klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył
i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".

MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać!


baca jest offline