W podstawowce, 7-8klasa przysnolem na lekcji
weszla dysrektorka, banda lizusow podnosie sie z miejsca

a ja delej trwam w niezmienionej pozycji w fazie lekkiego snu. Potem mi taki sajgon zrobili, ze cham itd

na rozmowie z wychowawca musialem isc.
Narazie nic wiecej nie pamietam, ale cos napewno dopisze bo w szkole to mialem ciagle problemy