hehe kiedyś rzucaliśmy podpalony,i kulkami (zgniecionymi kartkami z zeszytu) w kolegę (nie bardzo go lubieliśmy

) ten jak dostał taką wkurzył się zlapał w ręke (palącą) i wyrzucił do śmietnika (na oczach nauczycielki).
Po chwili śmietnik się zapalił i nauczycielka (na dodatek nasza wychowawczyni) powiedziala do jednego z kolegow.
-Michal zrób cos
On podszedl, wziął śmietnik, wystawil na korytarz i wrócił.
Ale była afera
ahhh kochana pierwsza klasa mozna bylo z tamtą panią robić wszystko co się chciało.