W mojej szkole średniej miałem kumpla, który lubił ubierać się w kurteczki zamszowe z frędzlami, kapelusz kowbojski, jednym słowem "dziki zachód".
Któregoś razu wpada zdyszany na lekcję chemii (godz. 8:20), chemica zlustrowała go wzrokiem po czym wypaliła:
- Co tak późno? Koń Ci stanął?
^_^
|