Podstawóka, która to była klasa nie pamiętam (parę lat już mineło), lekcja plasyki z młodą blondyka (nawet ładna była) malowalismy martwą naturę (między innymi jajka kurze), sorka wyszła, a kumpel wziął dwa jajka i banana i przyłożył sobie zgadnijcie gdzie

i zaczął wykonywac ruchy ( starsi znają je z doświadczenia młodsi pewnie również, tylko że z filmów "przyrodniczych" z serii XXX) przy czym jęczał imie Helenka ( imie sorki) w tym momencie ona weszła, jej miny nie zapomne do końca życia

.
Dodam że gościu jest teraz księdzem

Pozdro