w mojej szkole robili eksperyment na wydziale medycyny jako prace semestralna.
polegal on na tym ze dwudziestu studentom mniej wiecej w tym samym wieku i mniej wiecej o tej samej wadze, dali tabletki. tutaj jest wiele takich tabletek, wiem ze oni testowali dwie rozne. ale te dwie tabletki dali tylko dziesieciu studentom, pozostala dziesiatka dostala 'pusta' tabletke, chyba zwie sie to popularnie 'placebo'. wszyscy wypili ta sama ilosc alkocholu. na drugi dzien oprocz dokladnych badan pytali sie jak sie czuja no i tu wlasnie wyszlo najaw ze tabletki wogule nie dzialaja. w obu grupach byly osoby ktorym nic nie bylo i byli i tacy ktorzy sie wprost rozchorowali. z tego co pamietam wyszlo to prawie po polowie. sam nigdy takiej tabletki nie bralem;
raz po ciezkiej modlitwie przy kibelku usiadla przy mnie zupelnie mi nie znajoma dziewczyna i zaczela mi podawac po lyzce miodu. mowila ze teraz skoro juz nie mam nic w systemie potrzebna jest mi glucoza czyli cukier. budzac sie rano nie bylo ani znaku wczesniejszej balangi... no oprocz tego ze sie znalazlem w obcym mieszkaniu przy teraz juz znajomej mi dziewczynie hehe. zartuje... pijcie miód.
|