Cytat:
Napisany przez mr_spock
Wracajac do desleksji... tego sie samemu nie okresla tak jak np "mam katar"
sa prowadzone badania pedagogiczne, ktore to stwierdzaja lub nie
Mowic o kims, ze nie ma deficytow (genetycznie uwarunkowanych) tylko jest lewiny
to tak jak powiedziec do osoby niepelnosprawnej jezdzacej na wozku, ze jest leniwa i sie jej chodzic nie chce.
|
Zgadzam się z Tobą, ale ja też nie twierdziłem i nie twierdzę, że nie istnieje zaburzenie zwane dysleksją. Owszem występuje coś takiego, jest to udowodnione i wcale nie mam zamiaru poddawać tego w wątpliwość.
Tyle tylko, że zbyt wiele osób podszywa się pod tę dolegliwość. Ja wiem, że to wygodne... ale jest to najzwyklejsze oszukiwanie, krętactwo i olewanie nauki.
Po co się uczyć, czytać, pisać... wystarczy iść do lekarza i "załatwić" papier, że jest się dyslektykiem.