wiem wiem...
@mr_spock
U mnie w technikum było podobnie. Jak się jakaś grupa na laboratorium spóźniła to już dla niej nie było nowych oscyloskopów i była skazana na takiego dziada

Jak się w nich zgubiło plamkę to były potem jazdy ze znalezieniem jej hehehe

Zawsze leciał taki tekst: Tylko nie zapomnijcie wyczyścić popielnika i dorzucić węgla hehe

Ubaw był niezły. Mieliśmy jeszcze jeden taki archaiczny złom co był wielkości szafki i trzeba było go przemieszczać na kółkach... nazywaliśmy to wykrywaczem łodzi podwodnych
