U mnie w szkole już są tacy agenci, którzy żadnej imprezy bez alkoholu nie wytrzymają, bo nie potrafią się wtedy dobrze bawić...
Ja się wolę nie przystawiać do kielicha, bo wiem, że to właśnie przez alkohol, a raczej jego nadużywanie, jest najwięcej kłótni rodzinnych itp...
Dlatego na sylwestrze oprócz niewielkiej ilości szampana będę pił soczek