Cytat:
Napisany przez Ormianin
Moim zdaniem zupelny abstynent stroniacy od alkoholu to tez jest chorobliwa skrajnosc... mam w rodzinie takiego abstyneta, przebywac sie w jego poblizu da, ale pare sekund, okropny malkontent, szczegolnie na imprezach, wszelkich party-hause
a co do pijacych oczywiscie alkohol ale z miarodajnym umiarem
Takie jest powiedzenie: nie pijesz? Albos chory albos swołocz
|
Wiesz, to zależy od tego, czy ktoś jest abstynentem z powodu jakiś swoich zasad, czy po prostu nim jest z wyboru, nie zastanawiając się specjalnie nad tym. Bo w tym pierwszym przypadku pewnie picie alkoholu uważa za coś złego i stara się dać to wszystkim do zrozumienia. Natomiast w drugim przypadku po prostu nie pije, bo nie chce, ale nie robi z tego specjalnej sprawy.
Ja na przykład jestem takim drugim typem. Z alhoholu lubię właściwie tylko szampana, ale nie krytykuję ludzi, którzy lubią napić się piwa, czy też od czasu do czasu czegoś mocniejszego - byle oczywiście w rozsądnym umiarze. Niech każdy robi to, co lubi, pod warunkiem, że potrafi dostrzec pewne tego granice.