Z ostrym piciem skończyłem w momencie, w którym opuściłem imprezę u znajomego przez zamknięte drzwi tzn. drzwi się otworzyły niestety razem z futryną od tego czasu coś mi mocniejszy alkohol nie za bardzo podchodzi (nie żeby wcale, ale rzadko i z umiarem). Natomiast piwko jak najbardziej. Dobry browar nie jest zły.
W tym kraju trzeba się od czasu do czasu napić, bo można dostać ch..a do głowy.
pozdr.