Cytat:
Napisany przez bgn
Taki czasy , w których posługiwanie się w miare poprawnym językiem polskim nie jest "trendy", a mówiąc po polsku - nie wypada, bo świadczy to o zaściankowości mówiącego. Jest na to tzw. "przyzwolenie społeczne". Źle mówią prezenterki telewizyjne - przy czym im starsza i bardziej "gwiazdowata" tym więcej u niej łołów i kólów ( myślę to tej rudej i tej podstarzałej agacie co jej pękło lusterko w domu). Nie wspomne o wybrańcach narodu, którzy nie potrafią myśli sformułować ( byłego prezydenta się nie czepiam - nie jego wina, że go wybrano). Taki młody widzi to i wie,że jest przyzwolenie na taki bełkot - u co mu tam pani od polskiego.
Taka jest tendencja- nad która boleję i to miałem na myśli pisząc takie czasy.Jeszcze troche i najbardzie poprawnie po polsku będzie mówił Steffen M. i dr Mbebe - ale oni się starają
|
Nie jest tak źle, zwłaszcza z tą panią od polskiego.Mam córkę-przyszłoroczną maturzystkę i wyobraż sobie, że dobry polonista wiele potrafi.Więcej powiem potrafi być idolem.
To wina tumiwisizmu rodziców, że jest jak jest.U mnie w domu książki były zawsze.Ja czytałem dużo,moja córka czyta nie mniej niż poświęca czasu na komputer i z tego co widzę jej koledzy i koleżanki ze szkoły podobnie.
Nie zmienia to faktu, że ogólny dobrobyt spowodował to co spowodował, czyli zchamienie społeczeństwa.Chęć przypodobania się motłochowi wzięła górę nawet w telewizji publicznej.
pozdrawiam