IMO minimum to 4 partycje (staram się tak robić niezależnie od tego, czy mam do dyspozycji 30GB, czy 320).
1. 8GB System i programy wgryzające się w system
2. 8-32GB Programy, które nie za bardzo wgryzają się w system (konfig trzymany w katalogu programu), dokumenty itp.
3. Reszta - Śmieci/mp3/filmy/instalki
4. SWAP - 520-1050MB - FAT16 z jak największym klastrem.
Teraz zalety takiego rozwiązania:
1. Partycja systemowa i z programami mało się fragmentuje.
2. Defragmentacja partycji 1 i 2 (a to one decydują o szybkości działania systemu) jest szybka (na każdej optymalne ułożenie plików to przeżucenie max. tylu danych, ile jest na partycji - a nie całej zawartości np. 320GB dysku).
3. Łatwo zrobić backup systemu i/lub programów ghostem i odzyskać je niezależnie.
4. SWAP ustawiony na sztywno się nie fragmentuje - i jest szybki.
5. Fragmentację na 3 można olać.
Na kompie, na którym chodzi eMule warto wydzielić partycję na tempa - zwłaszcza, jak ktoś kompresuje ten katalog (zajmuje wtedy tyle, ile faktycznie zostało już ściągnięte, a nie tyle, ile zajmą pliki po ściągnięciu). Tylko, że przy kompresji ta partycja strasznie się fragmentuje - trzeba przenosić ściągnięte rzeczy na inną partycję i nie będzie to problemem.
__________________
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
WAŻNE
|