Cytat:
Napisany przez energetykSA
No i wszystko w tym temacie 
|
Ludzie!!!!
Dobra może tania DVD no name wytrzyma Ci trochę dłużej (swoją drogą możesz też trafić na płytki produkowane przez renomowaną firmę), ale co potem i jak dostaje w skórę napęd czytając takie badziewie.
Czy, aż rzeczywiście jest tak duża róznica w cenie pomiędzy Verbatimem i TDK ( w Carrefour po 2, 90), a bezfirmowym szajsem ( po 90 groszy, albo 1,20 zł), że warto ryzykować utratę danych ( no chyba, że jest się piratem, a tu nie miejsce dla takich).
Dla przykładu podam, że już w historii było kilka przykładów, jak to ludzie chcieli mieć taniej za wszelką cenę. Przysłowiowy Zabłocki, który żeby nie płacić cła przewoził mydło pod dnem statku jest świetlanym przykładem.
Z nowszej historii i z życia wzięte. Byłem kiedyś w serwisie Renault. Dealer opowiedział mi historię gościa, co kupił w salonie najnowszą Lagunę 2.2 Dci za 100 tys. zł (full wypas), potem chciał zaoszczedzić na paliwie i wlał ropę z jakiejś badziewnej stacji tańszą od tej z Orlenu o 40 gr na litrze. Przyjmując, że wlał pełen bak zaoszczędził 40 złotych, a szlag trafił mu pompowtryskiwacze. Producent odmówił naprawy, bo klient naruszył warunki gwarancji i gość musiał zapałcić 10 tys. zeta.
Komentarz jest w tym przypadku zbyteczny.
Poniżej dwa wykresy z KProbe. Obie płyty to Mediastore DVD+R nagrane x 4. Pierwsza na LiteOn 451s@832s z biosem VSOB i druga na NEC 3500 z biosem 2.18.
Dodam, że stacjonarne DVD
Sony DAV 550s czyta obie płyty bez trudu (wiele innych modeli Sony, Roniny i Philipsy też). Wybredne
LG (a dziwnym trafem przez, co niektórych na forum zachwalane) model
DT 885NY czyta płytę nagraną na Litku mniej więcej do połowy, a potem ścina. Na nowszych stacjonarnych DVD LG obie chodzą bez zająknięcia ( co moim zdaniem dowodzi, że LG wzięło sobie do serca krytykę userów i zaczęło robić w miarę porządny sprzęt).
Pozdr.