Cytat:
Napisany przez andrzejj9
Szczerze mówiąc to cholernie dużo... Sam bilet to wydatek rzędu 500 dolarów, a w sezonie (wakacje) pewnie jeszcze ze stówkę więcej. A te pozostałe 600 to niby za co?
Czy ja wiem? Jak byłem w stanach to przez weekend byłem w stanie zarobić około 300 - 400 dolarów i to pracując na czarno, bo legalnie nie mogłem. To na miesiąc dałoby mi przynajmniej 1000 czyli przez trzy miesiące 3000$. To około 10 tys. złotych i po mniej więcej tyle chciałbym do Stanów pojechać.
Nie no, nie zamierzam robić takich numerów. Ale mi po prostu pomoc firmy w tych kwestiach nie jest potrzebna. A i słyszałem o wielu przypadkach, kiedy po przylocie na miejsce okazywało się, że nie ma nie tylko pracy, ale i mieszkania...
A to super. Nie trzeba nawet nic dodatkowo zdawać?
|
A wiec:
1. Aby zarobic trzeba najpierw zainwestowac (niestety). Kwota nie jest mala - firma sobie liczy tyle kasy za zalatwienie wizy pracowniczej J-1 i wszelkie inne koszta. Ubezpieczenie jest zawarte w tej kwocie. Jesli wylecisz przed 1lipca to obejma Cie jeszcze ceny biletow 'przed sezonem'. Najlepiej jest leciec sobie pod koniec maja - wtedy bilet mozna kupic dosyc tanio (np do NY za 350$). Ale.....znalezc teraz taki bilet to wrecz graniczy z cudem gdyz wszystkie miejsca sa juz pewnie zarezerwowane
2. widzisz, taka prosta matematyka jest przed wyjazdem. Potem okazuje sie ze, a to musisz kupic to, tamto, zaplacic za jedzenie, mieszkanie itd, itd.... Nie mozna sobie zalozyc ze odlozy sie tyle a tyle za miesiac itd, bo zalezy to od wielu okolicznosci ktorych nie jestes w stanie przewidziec.
Jesli bedziesz mial 2 prace i minimum $7 na godzine i do tego 60h pracy w tygodniu to mozna zalozyc ze miesiecznie odlozysz okolo 1200-1400$ w zaleznosci od tego na co bedziesz wydawal kase. To tylko hipoteza, wiec pamietaj by po przyjedzie nie byc rozczarowanym jesli nie spelnily sie Twoje zalozenia.
3. Dlatego warto leciec z firma sprawdzona i przed wylotem skontaktowac sie z pracodawca itd itd
4. Nic nie trzeba zdawac. Tylko nie przeraz sie tym jak to prawojazdy wyglada

Ja myslalem ze to bedzie takie male, wielkosci karty kredytowej - a jest to kilkustronicowa ksiazeczka wieksza od paszportu, gdzie na kazdej stronie jest napisane w innym jezyku a na koncu Twoje dane i zdjecie.