Forsa, forsa, forsa... zawsze to samo... A to że jakoś tej zimy przynajmniej we Wrocławiu jest to praktycznie pierwszy śnieg, a równie dobrze mogło padać codziennie, to jakoś nikt nie wspomina... Nawet gdyby śnieg spadł tylko jeden raz w ciągu całej zimy to i tak okaże sie, że za mało jest środków, żeby sobie z tym poradzić. Zastanawia mnie tylko do czyjej kieszeni idą te pieniądze, ale jakbym wczoraj po wieczornej przejażdzce spotkał tą osobę, to by się to źle dla niej skończyło... Jechałem niecałem 30 na godzinę po głównej drodze przez Wrocław na Poznań. Jechałem tak wolno, bo chciałem skręcić w boczną uliczkę i spodziewałem się, że może być trochę ślisko przy wjeździe na nią. Nie spodziewałem się jednak, że na głównej ulicy przelotowej przez Wrocław będzie na drodze czysty lód! To, że w nic nie walnąłem to w zasadzie cud, bo nosiło mnie na wszystkie strony, a ja tylko kontrowałem, żeby nie zjechać na drugi pas, gdzie samochody jechały o wiele szybciej...
To, co dzieje się w tym Państwie (a może powiniem napisać - w tej ruinie) to tragedia, ale jednak zaskakiwany jestem każdego dnia...
__________________
neverending path to perfection..
|