Cytat:
Napisany przez M@X.666
I jak, obejrzales w koncu? Bo moim zdaniem ten film to jedno wielkie nieporozumienie. Jak zwykle na poparcie swoich slow mam argumenty : Bruce Willis byl wybitnym aktorem kina akcji. Do godnych nastepcow mogli smialo pretendowac Vin Diesel i The Rock. Jednak obaj niemalze rownoczesnie w ostatnim czasie stracili moj szacunek jako pretendenci do tego tytulu (Diesel za "Kroniki Riddicka" a The Rock wlasnie za "Z podniesionym czolem"). Film kompletnie nie trzyma w napieciu, nie ma solidnej fabuly jak na meskie kino przystalo, a cala okrasa wymagana do tego gatunku (kobieta + samochod) jest co najmniej smieszna. Wielki facet wraca z wojska i chce pracowac w tartaku. Okazuje sie ze owe miejsce spelnienia sie naszego bohatera zostalo zamkniete, przez faceta ktory wybudowal nieopodal kasyno. W kasynie osilki handluja dragami produkowanymi w tartaku. Owe dragi dostaja sie w rece siostrzenca naszego bohatera. Ten chcac sam wymeirzyc sprawiedliwosc uzbraja sie w okulary przeciwsloneczne, duzy kawal drewna z rekojescia oraz czarny terenowy samochod. I oczywiscie robi rozwalke, co jakis czas raczac nas pseud-wznioslymi tekstami, jakie jednak juz dzisiaj nie robia na nikim wrazenia, chociazby z faktu ze slyszymy je u tych wszystkich "zbawicieli swiata" w "Idolu" i innych *******ach... Jak dla mnie 2/10 (a ten punkcik odrozniajacy go od szmiry to jedynie jaka taka przyjemna muzyka). DNO!
|
Film już obejrzałem i powiem tak - jestem cholernie rozczarowany, chociaż moje wrażenia są nieco odmienne od Twoich.
Rozczarowanie wynikało głównie z faktu, że jak dnia poprzedniego "przejrzałem" sobie film, czyli obejrzałem kilka jego fragmentów, to dla mnie zapowiadał się naprawdę rewelacyjnie. Kwestia jednostki, kogoś, kto nie boi się boi się przeciwstawić ryzykując nawet własne życie. Wiem, że temat oklepany do bólu, tu jednak na podstawie tych właśnie kilku fragmentów (pierwsza scena w kasynie czy potem rewelacyjna według mnie scena w sądzie) wydawało mi się, że tutaj w końcu zostanie należycie i co najważniejsze - wiarygodnie - potraktowany.
I tu właśnie cholernie się rozczarowałem. Może nie samym filmem, bo ten jako całość był raczej kiepski, ale widywałem gorsze i mając trochę czasu do spędzenia przed telewizorem specjalnie na nie nie narzekałem, bo właśnie na tego typu rozrywkę miałem ochotę. Tutaj po prostu oczekiwałem czegoś więcej,
Co do filmu mam jeszcze jedno wrażenie - wygląda on dla mnie jakby reżyserowały go dwie osoby. Pierwsze doszła do momentu procesu i późniejszego objęcia stanowiska oraz jeszcze sceny w lesie (z kontrolą samochodu). Druga dalej. Bo mimo wszystko właśnie do tego miejsca film mi się podobał, uważam, że był naprawdę dobrze zrobiony. Natomiast to, co następuje dalej jest już po prostu żałosne. Jakaś kretyńska komedyjka beł żadnego ładu i sensu, typowa amerykańska papka...
I tu właśnie pojawia się moje największe rozczarowanie, bo temat był dobry i film według mnie mógł być naprawdę bardzo dobry...
Co do aktorów - Van Diesela traktuję raczej jako takiego głupiego osiłka.. Nie widziałem jeszcze Kronik, ale raczej nie wpłynie to moje jego postrzeanie, bo dla mnie już taki jest i nie widziałem jeszcze kreacji, która mogłaby to zmienić.
Natomiast coraz lepsze zdanie mam na temat Rocka. Kilka lat temu, kiedy był on gwiazdą wrestlingu uważałem go za jakiegoś napakowanego głupka i podobnie jak na innych wrestlingowców, nie mogłem na niego patrzeć. Nie zmieniła tego też specjalnie rola w Mumii, bo i nie była duża, natomiast częściowo rola w Skorpion Kingu, który swoją drogą nawet mi się podobał. Nie było w nim nic specjalnego, ale jako taki sobie film przygodowy był według mnie bardzo przyjemny. I powiem Ci, że także rola w Walking Tall jeszcze bardziej zwiększyła moją sympatię do tego aktora (bo tak już go mogę nazwać). Bo tak, jak o filmie już napisałem i generalnie nie podobał mi się on, tak uważam, że Rock bardzo dobrze zagrał swoją rolę.
Kolejny film, gdzie zagra to najnowsza produkcja z Travoltą (tytuł wypadł mi z głowy - The Cool czy jakoś tak). Tam co prawda z tego, co widziałem, będzie grał takiego muskularnego głupka, ale też wydaje mi się, że film może być ciekawy
A dzisiaj, zaraz zamierzam obejrzeć drugą część Władcy Pierścieni. Wczoraj przypomniałem sobie jedynkę, a teraz czas w końcu obejrzeć kolejne części bo jakoś do tej pory nigdy nie było okazji