Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche.
> Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym
> lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie
> dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten
> sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.
> Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:
> - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek
> jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeżeli znajdzie
> pan jakież dobre wytłumaczenie na swoją ucieczkę, pozwolę panu odjechać
> bez mandatu. Mężczyzna pomyślaż chwilkę i powiedział:
> - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś
> policjanta. Balem się, że chciał mi ją pan oddać.
> - życzę miłego weekendu - powiedział policjant
__________________
Miłość to czekanie na szelesty, listy, na pukanie do drzwi...
Reputkowym skrytożercom mówimy nie!!!
|