Ja bym nie jechał... A jeśli już to zażądałbym zwrotu pieniędzy. Dodatkowo jeszcze mając zły humor dokładnie dowiedziałbym się, czym jest spowodowane opóźnienie i zażądał wyznaczenia dokładnego terminu i dokładnej godziny, na którą mam się stawić...
Ale to zrobilbym dzisiaj, po wielu doświadczeniach z różnymi "urzędami" państwowymi, kiedy nauczyłem się, że jeśli traktują Cię po hamsku, to tylko stawiając się można coś osiągnąć. Kiedy sam byłem na komisji to raczej bym się na coś takiego jeszcze nie zebrał. Chociaż może...