smutek wielki, odszedł wspaniały człowiek.
winne są media, winny jest też i zapewne watykan.
od jakiegoś czasu nieoficjalnie mówiło się, że schorowany ojciec jest nie na rękę watykanowi.
wcale bym się nie żdziwił, gdyby zostały podjęte pewne celowe działania...
pomyślcie - dlaczego osobisty lekarz paieża wielokrotnie podejmował decyzje sprzeczne z zaleceniami specjalistów (bądż co bądż autorytetami światowej klasy) z kliniki Gemelli?
zresztą, nieważnie. proponuję