A ja tak sobie mysle ze koniec swiata wcale nie bedzie zalezal od tego jakiego koloru skore bedzie mial kolejny papiez, ale od tego na jak dlugo wodoru w naszym sloneczku wystarczy. Po czesci zgodze sie z kolego Air`em, ze pokazywanie Ojca Swietego w telewizji z pewnoscia nie bylo dla niego czyms przyjemnym i nie ulzylo w cierpieniach. Wydaje mi sie jednak, ze taki czlowiek jak on do konca chcial byc z kochajacymi go ludzmi, a i tez sami wierni na calym swiecie z zapartym pewnie tchem sledzili minuta po minucie to co sie dzieje. Niestety tak jak wszyscy sie spodziewali umarl-jest mi smutno z tego powodu, ale wydaje mi sie ze papiez podobnie jak Horacy moglby powiedziec o sobie "Non omnis moriar" i z pewnoscia tak wlasnie jest. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany przez Tomek777 : 03.04.2005 o godz. 14:01
|