najbardziej denerwuje mnie "elastyczna" zaloba ...
plywanie mnie uspakaj wiec postanowilem sie wyciszyc na jednym z warszawskich basenow
zadzwonilem rano o 8.15 upewni sie czy otwarty ... "oczywiscie" oznajmil mi pan przez telefon
no ale coz "zaloba" zaczela dzialac od 10.00 ... jak dojechalem na miejsce ... grrrrr
wybralem wiec inny basen (blizej siebie) byl otwarty ... tam zaloba zaczela dzialac teroche pozniej od 15.00 ... grrrr
w telewizji jedno i to samo ... wiec wybralem sie do wypozyczalni ... "z powodu zaloby ..." ... grrrrrr
moze jest jakis glejt w ktorym jest napisane co ma byc zamkniete a co nie ...
... bo narazie widze ze ludziom nie chce sie pracowac