właśnie jestem świeżo po obejrzeniu
sin city.
Adaptacja kilku albumów z komiksowej serii Franka Millera. Obserwujemy trzy równoległe i zazębiające się historie toczące się w Basin, nazywanym Miastem Grzechu.
dawno nie widziałem czegoś tak dobrego.
fabuła, sposób realizacji, efekty - genialna robota.
wg mnie to najlepszy film roberta rodriguez'a.
może i pojawią się w tym roku filmy, które kasowością przebiją sin city, ale to jest prawdziwe arcydzieło.
może tak epokowe, jak matrix?
wg mojej skali 9,5/10 (bo to kinówka

).