[Piterniel]

Kiedy kilka miesięcy temu rozpoczął się boom na używanie Firefoxa wydawało się, że dni Internet Explorera i jego niekończących się kłopotów z bezpieczeństwem są już policzone. Obietnice szybkości, niezawodności, funkcjonalności i przede wszystkim bezpieczeństwa wydawały się niemal zbyt piękne aby były prawdziwe. Tymczasem mamy okazję nie po raz pierwszy obserwować, że nieprzyjemnym efektem ubocznym rosnącej popularności jest zwiększenie częstotliwości wykrywania nowych luk w zabezpieczeniach jednocześnie drastycznie obniżając aktualność hasła o wyższości kodu i architektury open-source***8217;owej przeglądarki nad rozwiązaniami konkurencji, które stanowiło główny motor napędowy kampanii reklamowej zorganizowanej przez wolontariuszy i fanów płonącego lisa. Jeden z entuzjastów akcji na rzecz propagowania alternatywnej przeglądarki - Spread Firefox - komentując ostatnie wydarzenia nie kryje swojego rozczarowania takim obrotem spraw - ***8222;Firefox do wersji 1.0.3 zawiera krytyczne błędy w bezpieczeństwie które podważają jego dotychczasowy wizerunek najlepiej zabezpieczonej przeglądarki***8221;. [ ]

Firefox oferujący wiele dodatkowych funkcji ułatwiających i umilających przeglądanie stron, których nie posiada obecna wersja IE(ale oferują przeglądarki bazujące na silniku IE) stał się fenomenem, który zdołał jako pierwsza przeglądarka od lat odebrać Internet Explorerowi blisko 10% użytkowników. Kiedy niedawno płonący lis osiągnął niebagatelną ilość 50 milionów ściągnięć wiele osób uznało to wydarzenie za krok milowy w rozwoju Firefoxa, ale byli i tacy, którzy zaczęli obawiać się, że wyjście z wieku dziecięcego w którym tylko garstka zapaleńców używała przeglądarki będzie ciężkim testem który zgotują jej hakerzy koncentrujący się do tej pory głównie na znajdowaniu błędów w Internet Explorerze. Jak zauważa Mozillazine ktoś wyjątkowo cyniczny mógłby powiedzieć, że od czasu kiedy miesiąc temu szef projektu Mozilla kategorycznie stwierdził na PC Forum, że wzrost popularności nijak wpłynie na bezpieczeństwo Firefoxa zostały wydane już dwie aktualizacje zabezpieczeń.

W ubiegłym tygodniu na forach Mozillazine oraz Slashdot rozgorzały gorące dysputy po tym, jak Information Week oraz IT Observer opublikowały artykuły jednoznacznie sugerujące, że w świetle ostatnich wydarzeń dotychczasowa siła bezpieczeństwa Firefoxa wydawała się leżeć jedynie w jego niskiej popularności. Mozilla Foundation stara się odpierać zarzuty i przekonuje, że ***8222;Firefox ciągle jest bezpieczniejszy z wielu powodów***8221;. Chris Hofmann, dyrektor techniczny sprawujący pieczę nad rozwojem Firefoxa twierdzi, że ogromna społeczność, która pracuje nad kodem przeglądarki zapewnia bezkonkurencyjnie szybką reakcję na znalezione luki przypominając jednocześnie, że wiele spośród opublikowanych wcześniej łat dotyczyło błędów wykrytych ***8222;wewnątrz***8221; orgzaniazcji zanim zdołali uczynić to(i wykorzystać) hakerzy. [źródło: ZDNet.com]