Wezwanie na komendę i list z pogróżkami też... Ale chodziło mi o coś innego
P.S. A może Majonez tylko udaje, że wyjeżdza a tak naprawdę będzie obserwował z ukrycia...?

A potem mail z przerażającą treścią: "Moje gratulacje, właśnie stałeś się szczęśliwym posiadaczem BANA. Mam nadzieję, że sprostasz temu zadaniu i odpowiednio się nim zaopiekujesz. Życzę miłego dnia. Z poważaniem, M."