No, ja musze niedlugo mojego "Podwodnego Zabojce" Clive'a Cussler'a, a potem jak jzu skoncze z cala moja lista fantasy to sie chyba zabiore za czytanie ksiazek Stevena Kinga...

Tak wogule to Wladce Pierscieni obejrzalem w sumie kolo 7 razy, bo tlyko ta postac mialaem dostepna na kasecie, a reszte to tak po 2 razy kazda, ale najbardziej i tak podobaly mi sie filmowe bitwy