OK. Umknęło mi to, że Druss ma plik w postaci bin. Ja przyzwyczaiłem się do .iso. I pewnie stąd moje zdziwienie. A o ponownym zapisie "jako?" to wiem, bo sam z tym trochę eksperymentowałem, gdy tworzyłem zmodyfikowany obraz płyty bootowalnej z WinNT.
Panowie, miłego dnia i niech się dobrze wypala.
|