Urząd prezydenta w naszym kraju wiąże się przeważnie z obowiązkami reprezentacyjnymi za granicą. Ma słaby wpływ na bieżące sprawy aczkolwiek do niego nalezy ostateczny głos przy zatwierdzaniu uchwał (pomijając oczywiście inne możliwości prawne omijające veto prezydenckie).
Kłamią Ci którzy piszą o cudownym ozdrowieniu Polski po wygranej. Z prostej przyczyny, u nas liczy sie premier, rząd. Prezydent jest na końcu. Taki jest porządek ustawodawczy i wykonawczy.
Jedyną osobą szerzej znaną za granicą - oprócz Wałęsy - jest Cimoszewicz jako były minister spraw zagranicznych, który sprawował ten urząd w chwilach najbardziej ważnych dla Polski w ostatnich latach.
Giertych, Lepper, Bochniarz Kaczyński, Religa?? Tyle lat demokracji i nie stać nas porządnego kandydata??
Sorry ale kontynuację stylu sprawowania urzędu prezydenta może zapewnić jedynie Cimoszewicz (na niego stawiam) lub Borowski (niestety obaj z lewicy).
__________________
8)
|