Przepraszam, że nie odpisałem wcześniej, ale nie dostałem powiadomienia na maila o nowych wypowiedziach w temacie, a nie mam ostatnio czasu, żeby codziennie przeglądać forum.
Zacznę od pytań, które przed chwilą rzuciły mi się w oczy:
Karta graficzna w laptopie - zarówno w podanym przez Ciebie modelu, jak i po prostu w większości tych produkowanych jest to karta zintegrowana i nie ma własnej pamięci. Współkorzysta z pamięci operacyjnej. W przypadku 512MB ramu nie jest to zbyt wielki problem i gry nawet nieźle chodzą, ale trzeba jednak mieć na uwadze to, że te wymagające większej ilości pamięci operacyjnej (np. Pain Killer) nie uruchomią się praktycznie na pewno.
W modelu, który podałeś karta współdzieli 128MB pamięci i jest to według mnie sensowna wielkość. 64 prawdopodobnie również ujdzie, ale niżej już bym nie próbował. Co prawda z aplikacjami biurowymi nie będzie naturalnie żadnego problemu, ale jakiś dynamiczny film DVD czy zwykłe divx-y w tym nowym formacie mogłyby ewentualnie zacząć sprawiać kłopoty. A szkoda ryzykować, zwłaszcza przy panoramicznym formacie, który do filmów jest idealny
Jeśli chodzi o to, co ja kupiłem, to był to DELL Inspiron 6000. Jeśli chodzi o konfigurację, praktycznie identyczny z tym, do czego się przymierzasz. Jest jednak pewna różnica.. cena. Ja za swojego razem z kosztami przesyłki i ubezpieczeniem dałem ok. 950, Twój bez przesyłki kosztuje 1300. Takie jednak są ceny SONY, które według mnie nie jest wcale lepsze od DELL-a. Nawet przeciwnie - nie musiałem jeszcze tego sprawdzać i mam nadzieję nie musieć, ale DELL ma w Polsce bardzo chwalony serwis Door-to-door, a przy okazji bardzo uprzejmą obsługę i nieprzyjemności związane z jakąkolwiek awarią sprzętu zminimalizowane są do minimum. Z SONY sprawa wygląda gorzej a i nie wiem, czy jakakolwiek amerykańska gwarancja w ogóle byłaby u nas uznana.
Jeszcze jedna rzecz, o którą pytałeś - przesyłka, cło itd. Koszt przesyłki w sklepach internetowych w Stanach to kwestia zróżnicowana. Niektóre przy kupnie za taką kwotę (ponad 1000$) pokrywają przesyłkę same, inne biorą za to jeszcze nawet i sto dolarów. Jeśli Twój wujek ma jeszcze kilka dni, to proponuję np. na tej stronie:
www.pricewatch.com poszukać najatrakcyjniejszej oferty. Jestem przekonany, że uda się znaleźć coś tańszego.
Druga sprawa, którą trzeba wziąć pod uwagę, to podatek. Nie wiem, w jakim stanie przebywa teraz Twój wujek (być może o tym wcześniej pisałeś), ale niech nie zamawia ze sklepu, który też się tam znajduje. Wtedy dodatkowo zapłacić będzie musiał od 7 do ok. 10 procent wartości zakupu podatku. Nie ma tego jeśli zamawia się z innego stanu.
Co do Vatu i cła na naszej granicy, to z tym też różnie bywa. Generalnie najlepiej aby wszystkie papiery świadczące o tym, że jest to nowy sprzęt wysłać pocztą albo dobrze schować (ale naprawdę dobrze..), a sam notebook doprowadzić do stanu... "widocznej używalności"

Tj. wgrać jakieś pierdoły, programy.. zrobić generalnie mały burdel w systemie

I naturalnie dobrze się nauczyć obsługi, żeby wyglądało to na używany od dłuższego czasu sprzęt.
Jako przykład podam tu moją mamę, która przywoziła mi notebooka ze stanów. Moja siostra, która tam mieszka, nauczyła ją pokrótce jak to ustojstwo chociaż włączać i udawać, że potrafi się coś zrobić. Ustaliły sobie też historyjkę, że moja mama pisze książki i notebook do tego jest jej potrzebny. No i świetnie..
Ale jak w końcu dorwałem laptopa w swoje ręcę, to włączam go, żeby zobaczyć, jak to wygląda, jak sprawuje się system itp. sprawdzić oprogramowanie. No i pierwsze co widzę - windows jest, office'a nie (zgodnie z umową). Więc pytam mamy, co zamierzała powiedzieć na granicy. Na to ona, że pisze książki itp. No to ja się pytam, w jakim programie. Mama na to, że naturalnie w Wordzie...
Proponuję przygotować wujka, jeśli nie jest obeznany z komputerami, na taką ewentualność, żeby nie było żadnych nie potrzebnych problemów i dodatkowych wydatków.
Jeszcze dwa słowa na temat mojego notebooka, jako że ten, nad którym się zastanawiasz, jest bardzo podobny (jeśli chodzi o konfigurację). Generalnie sprawuje się naprawdę świetnie, nie ma żadnych problemów, nieprzewidzianych zwisów systemu czy czegoś takiego. Na początku naturalnie musiałem go przystosować do swoich potrzeb czyli wyrzucić na oko jakieś 90% oprogramowania zaproponowanego mi przez producenta. Zostawiłem niezbędne minimum, co momentalnie zdecydowanie przyspieszyło działanie kompuera (na początku był momentami bardzo ospały). Co prawda czasami jeszcze zdarzają się wolniejsze reakcje na niektóre czynności (na przykład otworzenie jakiegoś katalogu) niż na moim wolniejszym komputerze stacjonarnym, ale jest to już zdecydowanie w akceptowalnej granicy, więc na razie nie bawię się bardziej systemem. Może jeszcze kiedyś.
Procesor jest więc bardzo wydajny, 512MB pamięci wystarcza w zupełności, 60GB dysku nie zapełniłem nawet w 10% (a Ty masz 80), nagrywarka dobrze się sprawuje (ja mam COMBO bez DVD-RW). Ekranik to również świetna sprawa, a rozdzielczość 1280 na 800 naprawdę często się przydaje - nawet do pracy w Wordzie (o oglądaniu filmików już wspomniałem

Nie ma to jak po ciężkim dniu walnąć się na łóżko, laptopa postawić na biurku i wrzucić jakiś film.. Jeszcze słuchawki na uszy, bo tak, jak karcie muzycznej nic nie brakuje, tak głośniczki z oczywistych przyczyn mają bardzo ograniczone parametry, i ... poezja

).
Poza tym jeśli chodzi już konkretnie o DELL-a to generalnie jest to maszynka bardzo dobrze zrobiona. Wygodna i dobrej jakości klawiatura, dobrze przemyślany touch pad z dodatkowymi "suwakami" na dole i z prawej strony działającymi jak pokrętło myszy (na to proponuję zwrócić szczególną uwagę, bo ja bez tego nie mógłbym żyć..), z przodu kontroler głośności i np. odtwarzacza muzyki (play, next, previous itp. ). Co prawda nie udało mi się go jeszcze zintegrować z Winampem, ale np. z Windows Media Player działa wyśmienicie.
Porty wszystkie potrzebne, 4 USB, z czego i tak korzystam tylko z jednego jak podłączam mysz (touch pad jak mówiłem jest bardzo wygodny, jednak przy dłuższej pracy biurowej obsługa myszką zaoszczędza po prostu sporo czasu), możliwość podłączenia do telewizora (z czym jak na razie miałem problemy ze względu na tą nietypową rozdzielczość i nie udało mi się poprawnie klonować obrazu, ale też nie bawiłem się tym jeszcze tam na poważnie) itp. Generalnie maszyna bardzo praktyczna i dobrze przemyślana (na przykład skróty klawiaturowe..).
To tyle takich ogólnych informacji, jeśli miałbym jeszcze jakieś konkretne pytania, to nie wahaj się pytać. Będę tym razem już ręcznie sprawdzał, czy są jakieś odpowiedzi na topic, żeby w razie czego reagować szybciej
ps: Jeszcze taka uwaga, bo właśnie mi się coś przypomniało. Mimo zintegrowanej karty laptop całkiem dobrze radzi sobie z grami. Nie interesuje mnie to szczególnie, ale na początku, żeby mniej więcej określić jego wydajność (nie miałem wcześniej do czynienia z technologią Centrino) poinstalowałem kilka rzeczy i porobiłem kilka testów. Nie pamiętam już teraz szczegółów, ale chyba w 3D Marku 2001 SE w najwyższej rozdzielczości i ustawieniach wynik oscylowal w okolicy 4 - 5 tys, natomiast z najnowszych gier poszła i tak produkcja twórcy Allice (akurat wyleciała mi z głowy nazwa gry), która jeśli chodzi o grafikę stoi na naprawdę wysokim poziomie, więc zintegrowana karta nie jest wcale taka zła, jak można by się tego obawiać. .