Podgląd pojedynczego posta
Stary 25.06.2005, 06:49   #44
mello
m3llO
 
Avatar użytkownika mello
 
Data rejestracji: 09.05.2004
Posty: 448
mello w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
"Cóż można rzec o tej wspaniałej Necronomicon, czego jeszcze nie powiedziano? Wiele i to pod każdym względem! Gdyż jeszcze nic nie powiedziano. Tytuł jest słowem które nic nie wskazuje. Jest jak każde inne słowo, jak każdy inny tekst. Książka którą nazwano anty-książką, książka która przynosi zapomnienie i szaleństwo w imię wiedzy która jest wiedzą Niczego, a w ten sposób nie jest w ogóle wiedzą."

NECRONOMICON

Ludzkość zna wiele innych, starszych ksiąg, ale w żadnej z nich nie znajdziesz tak wielu informacji o Mitologii Cthulhu. Ten odrażający munuskrypt zawiera pieśń do Yog-Sothotha, dzięki której można otworzyć Drogę do tego świata; informacje o "Proszku Ibn-Ghaziego"; opis "Znaku Voorish". Bez wątpienia Lovecraft nie wspomniał o wielu innych sztuczkach i formułach. Księga zawiera również informacje o setkach miejsc i rzeczy, o których biedny Danforth bełkotał pod koniec noweli "W Górach Szaleństwa". Necronomicon to zawiła encyklopedia. Aluzje są definicjami, zakończenia wyjaśnieniami, życzenia dowodami. Nie da się oddzielić ozdobników od treści. Słownictwo jest szalone, niczym język snu. Zamieszczone w nim odnośniki i wiadomości zostały zbadane przez znawców, którzy uznali dzieło za kamień węgielny czarnej magii. Najlepiej byłoby jednak, aby Badacze nigdy nie zdobyli własnej kopii Necronomiconu. Niech to dzieło nęci i łudzi. Necronomicon nie jest zbiorem danych i nie powinno się go używać jako drogi, która prowadzi Badaczy od jednej tajemnicy do drugiej. Jest na to zbyt potężny i zbyt straszny. Ta księga to wrota do szaleństwa. Przechodząc przez nie człowiek ulega metamorfozie. Kiedy znajdzie się po drugiej stronie, jest nie do rozpoznania. Staje się częścią tajemnicy.
__________________
mello jest offline   Odpowiedz cytując ten post