siemka.
tutaj, gdzie aktualnie jestem, komary to bardzooo duzy problem.
najczesciej stosuje sie tabletki wkadane to takich pier...nikow (po podgrzaniu wydziela sie jakis zapach, ktorego komary nie znosza), albo zapala spiralki.
ale komary to nic w porwnaniu z upierdliwymi muchami.
okolo godziny 5-6 rano (u was 4-5, wiec jeszcze sobie smacznie spicie

) zaczynaja harce.
nie pozostaje nic innego, jak brac lapke i isc na polowanie tepic to cholerstwo.
ps. zawsze sie zastanawialem jak przy temperaturze >35 stopni w cieniu mozna sie przeziebic...
okazuje sie, ze dla polaka nie ma rzeczy niemozliwych

kilka spotkan z klimatyzatorem i chodze do roboty chory

ech... a tak w ogole to zdazylem sobie juz spazyc nogi na plazy, upic sie tutejszym bimbrem...
jak sie ma kase, to i ludzie wokol i zycie jest weselsze.
za***iste lokale, fajne cudzoziemki, bo greczynki sa z reguly grube

jednym slowem extra jak narazie.