No i mamy Stinga
Ogólnie bardzo lubie Stinga (chociaz bardziej Bjork) - ogólnie występ mnie nie zachwycił .Chociaz sam vocal Stinga był na wysokim poziomie - to nagłośnienie można określec jako jeden wileki haos - mixerman dał ciał na pełnej linii (oczywiście to moje prywatne zdanie ) .
Mam Stinga na DVD - są tam oprocz koncertu wstawki gry na żywo w jego domu (sting ,gitara ,chórek ,perkusja ,klawisz) - to była uczta dla ucha ! .
Zresztą cały koncert to perełka .
Pisząc to właśnie leci EveryBreathYouTake (jest troche lepiej - chaos opanowany) .
Osobiście czekam na Pink Floyd ..zobaczymy czym zaskoczą ,jeśli zaskoczą