Kupiłem na giełdzie programik na CD (Corelik 12). W celach naukowo-poznawczych oczywiście.
Wkładam do napędu, widać nazwę płyty i fajną ikonę żarówki... ale zaraz potem system prosi o
wybranie programu do uruchamiania pliku D:\ (Okno "Otwieranie za pomocą..."). Czyli coś na tej płycie jest, choć pliku żadnego nie pokazuje.
Daje anuluj i próbuję inaczej - wybieram eksploruj płytę i oglądam, co na niej jest. Widać tylko jeden folder (405) a w nim jedną mapę bitową (setup.bmp; 706 kB). Żadnych innych plików ani folderów.
Ale we właściwościach widać całkowity rozmiar płyty 278 MB.
Płyta nie jest porysowana, ani brudna. Sprzedawca był zaufany, ale teraz nie mam z nim kontaktu...
O co tu chodzi?
Czy:
1.)

płyta jest walnięta
2.)

gość sprzedał mi pustą płytę
3.)

na płycie jest zapisany obraz w jakimś formacie, którego nie umiem rozpoznać ani zobaczyć?
Jeśli tak, to czym to odpalić?
Pozdr
marco