Ilekroc probuje sciagnac jakis wiekszy plik np. film zawsze mnie nachodzi mysl: czy uda sie tym razem. Mam lacze 16kB/s wiec 600mb sciagam 10-20 godzin i nie obejdzie sie bez zostawiania na noc wlaczonego kompa. Jakiez bywa moje zdziwienie kiedy patrze rano na zegar systemowy, ktory zatrzymal sie na godzinie 1 w nocy-8 godzin w plecy bo ***...y system sie zawiesil

. A potem jeszcze wieksza niespodzianka w scandisku wrzeszczacym ze utracono np 100mb danych. Zastanawiam sie czy tylko ja mam takie problemy.