Witam
Dziś około 14:30 wyruszyłem do rodzinki... a więc ide na pętle... no i wsiadam do autobusu

....kasuje bilet...siadam...14:37 powinien ruszyć 69... i co?

Lipa!....no to ide na drugiego 69.... no odjechałem o 14:43...ale... zepsuł się przystanek przed miejscem gdzie miałem się z mamą spotkać i odbyć dalszą podróź. Wsiadłem w następnego 69...tam i jeden przystanek *już bez biletu* dojechałęm do miejsca docelowego. Wysiadam, czekam na matke....Spuźniła się 12 minut. ..15:13 jedzie 69 - wsiadamy i na nastepnym wysiadamy bo sie pokłuciłem z matką... powiedziałem ze sie spuźniła 12 minut, a Ona twierdzi ze sie nie spuźniła... i wysiadła sobie...ona przez 2 pasmowa ulice przeszła (dwa razy) ... i wraca do domu 93. Ja czekam na mojego ukochanego 74

i wracam do domku (kolejny bilet)... no i jak to 74 ....Jedzie tak szybko jak może

....ale się rozbrykał... 3 przystanki przed domem ;( Woda w chłodnicy 110*

wrr :[ ... no ale kierowca był spoko, podszedłem do niego troche porozmawiałem, a że się tym interesuje (tzn. komunikacja miejska) było fajnie

...no i puźniej poszedłem na 72.... i (kolejny bilet)) i się rozbrykał ale już na końcowym.....;]
Tak, właśnie taką ma Bydgoszcz komunikacje miejską...ale mimo to ją kocham!