Topic troszkę zardzewiał, a że fotek zrobiłem ostatnio mnóstwo, to po troszku powrzucam.
Sobota, 23 lipca, Cliffs of Moher, ośmiokilometrowej długości klify, ok 200m wysokie, szkoda że zdjęcia nie są w stanie oddać wrażenia, gdy stoi się na krawędzi. W drodze na klify nie mogłem się powstrzymać by nie zrobić zdjęcia temu sympatycznemu kolesiowi:
Ale oto i same klify:
Widzicie mewy?
Moja córka i jej nowy kodak c340:
Na klifach stoi wieża, a w wieży są i schody.
Tyle na razie, pogoda była pochmurno-deszczowa, jak to w Irlandii, więc oświetlenie niezbyt sprzyjało robieniu zdjęć, ale cóż, nie miałem wyboru.
Dalsza część podróży wkrótce, komentarze mile widziane.