Nieuruchamiający się komputer..
No i trafiło też na mnie... Włączyłem rano komputer, tj, spróbowałem to zrobić, i przez chwilę zaczął chodzić, ale tak dziwnie "harczeć" (coś jak dźwięk brudnego wentylatora), a potem się wyłączył i kolejne próby włączenia nie przynosiły już żadnego rezultatu. Nie miałem jeszcze czasu, żeby go rozkręcić i przyjrzeć się, co to może być, ale tak wstępnie to na co patrzeć - zasilacz, czy może coś jeszcze? Myślałem, czy może nie wentylator na procesorze, ale trochę za szybko komputer się wyłączył, żeby to mogła być jakaś ochrona przed przegrzaniem.
Co myślicie?
__________________
neverending path to perfection..
|