Podgląd pojedynczego posta
Stary 17.08.2005, 20:22   #88
Skubi
Guru
 
Avatar użytkownika Skubi
 
Data rejestracji: 04.01.2003
Lokalizacja: Sosnowiec
Posty: 1,208
Skubi jak się przyłoży ma szansę zostać specem <150 - 249 pkt>Skubi jak się przyłoży ma szansę zostać specem <150 - 249 pkt>
Warto całe przeczytac - dobre - co to się dzieje na tym świecie


Dzień Dobry,
Nie ukrywam, że list ten piszę aby dać upust złości, w jaką
wprawił mnie jeden z produktów Waszej firmy.
Chodzi o pizze mrożoną "Ristorante Edizione Speciale Pizza Salame" - jak zgaduję w edycji specjalnej.
Znalazło swoje potwierdzenie. Kupiłem taką pizzę w dniu dzisiejszym (niedziela wieczór), w Warszawie, w sklepie BOMI na ul . Puławskiej róg
Rakowieckiej.
Miała mi posłużyć za objado-kolację - co dużo znaczy, bo nie
jadam ostatnio regularnie. Data przydatności do spożycia: 090702.
Zgodnie z instrukcją wyjąłem ją z folii i piekłem pizzę na środkowym
poziome ok. 15 min.
Wszystko zapowiadało się dobrze, ładny zapach i tak dalej. Jednak
po wyjęciu gotowej do spożycia pizzy okazało się, że jest ona
ZAMIESZKAŁA!!!
Mniej więcej pośrodku, między ziarenkiem kukurydzy a kawałkiem
zielonej papryki leżała sobie częściowo zatopina w ser gąsienica (czyt.
robal) długości ok 1 cm, barwy brązowej. Jestem z wykształcenia
ekonomistą, więc trudno mi tu zidentyfikować gatunek. Nie przypuszczam aby ów zwierz zamieszkiwał mój pieranik już wcześniej, podejrzewam więc, że znalazł się >tam wraz z pizzą.
Lista składników na opakowaniu nie zawiera niczego podobnego. Jest tam jednak hasło "Poczuj atmosferę i niepowtarzalny smak Italii - świeże, wykwintne obłożenie ze specjalnie dobranymi składnikami i charakterystycznymi włoskimi przyprawami". Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale faktycznie robal w mojej pizzy był charakterystyczny i być może wykwintny.
Czy miał niepowtażalny smak, tego nie wiem, ale jeżeli ktoś z państwa pragnie się przekonać osobiście, z dziką rozkoszą dostarczę mu/jej tego przypieczonego biedaka do degustacji. W takim wypadku proszę o kontakt w poniedziałek przed godziną 12. Później bowiem udaję się z nim na spacer do sklepu w celu złożenia reklamacji (mam nadzieję, że nerwy mi nie puszczą).
Być może firma Dr. Oetker powinna dodać znalezionego robala do składu, aby uniknąć nieporozumień. Analogicznie należałoby zweryfikować masę netto, i wartości odżywcze produktu.
Słowa "wykwintne obłożenie" proponuję zastąpić właściwszym według mnie
sformułowaniem "wykwintna obsada". A przy okazji wykreślić zdanie o tym, że
pizze "przygotowywane są ze starannie wyselekcjonowanych składników i
podlegaja stałej kontroli jakościowej", chyba że kontrola jakościowa polega
na testowaniu długości gąsienic pod kątem wymiaru ochronnego". Ewentualnie
warto by się zastanowić nad zmianą sposobu przyrządzania (zmiejszenie
temperatury i wydłużenie czasu), tak aby dać mieszkańcom pizzy czas na
ucieczkę!!
Jeżeli ktoś z państwa uważa, że przesadzam z reakcją, to pragnę zaznaczyć, że jest niedziela w nocy, a ja wciąż nie jadłem kolacji.
Nie muszę dodawać, z czyjej winy!! Macie szczęscie, że to była pizza z
salami, a nie wegetarianska. Wychowanie nakazuje pozdrowić, więc
pozdrawiam,
PS. O co właściwie chodzi z tą kropką w Dr. Oetker? Taki doktor z kropką? dlaczego Wasza firmowa strona www nie działa (złaszcza kontakty!!)

Ponieważ na stronie www.oetker.pl nie działała podstrona kontakty,
list ten wysłałem na ślepo na adresy typu biuro@, marketing@, oetker@ itd.
Ten ostatni zadziałał, a ten przeostatni został przesłany do niemiec do
całej grupy osób. Jedna z nich odpowiedziała.. .

Ich werde ab 18.03.2002 nicht im Büro sein. Ich
kehre zurück am15.04.2002.
Bei dringenden Fällen wenden Sie sich bitte an
Herrn Kostka oder Frau Ritschel

inna odpowiedziała tak:
Bitte senden Sie keine E-Mail mehr an meine Anschrift!

zdenerwowałem się, bo wcale do niej nie pisałem, wiec udałem głupiego (choć podobno nie musze):

Dear Mr/Mz Grosda
I am really sorry, but I don't know German, would you be so kind and translate your message for me? By the way, where did you get my address?
Best Regards

pozostało to bez odpowiedzi .
Za to odezwał się oetker:

Szanowny Panie

Dziękujemy bardzo za konatakt z naszą firmą. Jest nam niezmiernie przykro, że produkt Pizza Ristorante Edizione Speziale nie spełnił Pana oczekiwań. W celu dokonania procedury reklamacyjnej uprzejmie prosimy o przesłanie pizzy
wraz z opakowaniem za pośrednictwem kuriera TNT lub Stolicy na nasz koszt. Prosimy również o podanie Pańskiego numeru telefonu i adresu.

Nasz adres: Dr. Oetker Środki Odżywcze Gdańsk-Oliwa Sp. z o.o.
ul.Adm. Dickmana 14/15 80-339 Gdańsk z dopiskiem "Serwis Konsumenta"

Z wyrazami szacunku

Sławomir Tutlewski
Serwis Konsumenta

pizze wyslalem wraz z robalem, o czym zawiadomiłem:
Dzień dobry, reklamowaną pizze wraz z jej mieszkańcem wysłałem w poniedziałek
Stolicą.

Do tej pory powinna do Pana dojść.
Potwierdzenie dostałem po tygodniu:

Szanowny Panie
Dziękuję bardzo za przysłanie pizzy. Produkt został przekazany
do Działu Kontroli Jakości, celem dokonania procedury reklamacyjnej
oraz wyjaśnienia wszelkich okoliczności tego przykrego dla Pana
incydentu.
Stosowne wyjaśnienia zaistniałej sytuacji otrzyma Pan natychmiast
po zakończeniu badania.
Z poważaniem
Sławomir Tutlewski
Serwis Konsumenta

Ponieważ oetker pozostał "nieruchawy" posałem mu ponaglenie:

Szanowny Pan Tutlewski,
Wciąż niezmiernie ciekawi mnie wynik postępowania reklamacyjnego, które rozpocząłem przesyłając Państwu pizzę z gąsieniczką (e-mail dnia 18
marca). Rozgoryczenie jakością oferowanych produktów właściwie już
mi minęło. Z wolna jednak zastępuje je uczucie zniecierpliwienia w
związku z tempem rozpatrywania mojej reklamacji. Tym bardziej, że cała
sprawa wydawała mi się dość oczywista. Jak rozumiem, obecnie trwa
procedura badania zasadności mojej reklamacji. Jak mniemam
sam corpus delicti (tj. robal) nie przekonał Państwa. Śmiem zatem zasugerować, żeby skupić się na ustaleniu tożsamości (i gatunku) ofiary,
a następnie testem DNA znaleźć jego/jej bliskich i wypytać ich o okoliczności zaginięcia. Jeżeli to nie rzuci światła na zaistniałą sytuację, watro pewnie byłoby, drogą sekcji, ustalić dokładną przyczynę zgonu. Domyślność moja pozwala w tym miejscu zaproponować cztery domniemame przyczyny:
- uraz mechaniczny na linii produkcyjnej,
- uduszenie w folii,
- nadmierne wyziębienie organizmu w chłodni,
- lub ostatatecznie mogły to być rozległe poparzenia 3. stopnia.
Jeżeli okazałoby się, że chodzi właśnie o poparzenia, czyniłoby to
mnie współwinnym śmierci zwierzęcia. Wobec czego jestem gotów współpracować, aby liczyć na okoliczności łagodzące. W tym celu skłonny jestem przesłać do ekspertyzy kratkę, na której piekłem pizzę, oraz próbki gazu. W ostateczności mogę nawet przesłać "Stolicą" całą kuchenkę gazową marki "Ardo", jeśli jest Pan zdania, że to znacząco przyspieszy procedurę reklamacyjną. Liczę na zrozumienie i szybkie załatwienie sprawy,
Pozdrawiam,

Nie otrzymałem już więcej listów, ale po jakims czasie dostalem paczkę
z gadżetami i produktami firmy z listem w którym piszą, że wciąż
uważają, że nie jest możliwe aby robak dostał się na pizze w czasie produkcji, i winny jest transport lub hurtownicy. Podziękowałem im za paczkę i na tym się skończyło.
__________________
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
ADuC841+FT245BM
Skubi jest offline   Odpowiedz cytując ten post