Podgląd pojedynczego posta
Stary 19.08.2005, 00:01   #18
Morris
Coauctor delicti
 
Avatar użytkownika Morris
 
Data rejestracji: 23.12.2002
Lokalizacja: Kraków
Posty: 872
Morris zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Cytat:
Napisany przez Berion
A powiedz... Co to za rzecznik jeśli nie wie o czym mówi? XD I to na dodatek jeszcze w branży elektronicznej.
Odpowiem: l.a.m.e.r
Nie powiedziałem, że jest to bez znaczenia, tylko że jest to mniej ważne.

Jak już wspomniałem, swoją branżę poznawałem przez 12 mcy i po tym czasie mogę powiedzieć, że ledwo ją "liznąłem". Ale o to właśnie chodziło - dzięki temu stałem się "pomostem" między "specjalistami", a szeroko pojętą "publicznością", czy raczej "otoczeniem" firmy. Ważniejsze wtedy już okazują się inne umiejętności. Branża w której się znalazłem, jest jednak skomplikowana w podobny sposób przynajmniej co informatyka w szerokim tego słowa znaczeniu, więc możesz mieć pewne porównanie.

Gdyby rzecznikiem mógł zostać z marszu "specjalista", to firma nie potrzebowałby właściwie dodatkowej osoby. Większość pracowników mogłoby nimi być. Ale wchodzą tu w grę dodatkowo, oprócz relacji medialnych m.in. zintegrowane komunikowanie wewnętrzne, koordynacja tego procesu, podobnie jak i zewnętrznego. Ma to na celu kreowanie określonego wizerunku i późniejsze nim zarządzanie. Składa się na to sporo drobnych czynników, których nie ma tu sensu wymieniać.

Na dowód tego, że mniej ważna jest znajomość tematu, przytoczę przykład mojego poprzednika. Gdy objął to stanowisko, praktycznie zupełnie nie kumał tematu. Po kilku miesiącach, jak się okazało, poznał podstawy i jednocześnie wprowadził bardzo wiele pozytywnych zmian. Firma zaczęła dużo zyskiwać na jego działalności, pomimo, że nie był ani trochę na początku "specjalistą".

Nie powiem jednak, że "trochę" lepsza znajomość tematu przeszkadza osobie odpowiedzialnej za wizerunek.

Nieporozumieniem jest jednak stwierdzenie, że rzecznik, który nie siedzi twardo w temacie, nie wie o czym mówi. Wie, tylko najczęściej orientuje się ogólnie, a od szczegółów ma wypróbowanych specjalistów z którymi może skonsutować pewne fakty. Wymaganie od niego super mocnej znajomości tematu mija się IMO z celem i byłoby stratą czasu. Porównałbym takie podejście nawet do wymagania od księgowej firmy budowlanej, żeby wiedziała jak się zbroi strop w wieżowcu.
__________________
Ignorantia legis excusant neminem!
Morris jest offline   Odpowiedz cytując ten post