pisalem o tym samym porownujac do sytuacji slonia w zoo

w pelni popieram Morrisa - temat trzeba znac ale wystraczy pobiezna znajomosc tematu zeby nie gadac glupot
o wiele wazniejsze jest bycie komunikatywnym
wyobrazcie sobie rzecznika na konferencji mowiacego o expach i fragch zucajacego skrotami nazw gier? dziennikarze by uciekli i wiecej sie z takim czlowiekiem nie kontaktowali - dziennikarz to osoba ktora nie ma pojecia o czym pisze najczesciej, wiec od rzecznika danej firmy musi dostac gotowca ktorego sa w stanie zrozumiec, skrocic i sie pod nim podpisac - tak to wyglada czy sie to komu podoba czy nie