@mallow, bez urazy, gdybym jechał na urlop i w biały dzień rozpędzony jak struś pędziwiatr nieletni wjechałby rowerem w mój stojący samochód to tylko prawdopodobna obecnośc dzieci na tylnej kanapie mogłaby mnie powstrzymać od działania... (impulsywny jestem).
Nie masz racji, ale skoro wątpisz - nastepnym razem po prostu wezwij policję.
Ojciec uczył mnie, że kierowca musi :
- trzymać ręce na kierownicy
- obserwować drogę
- myśleć
Boję się nawet myśleć, że stanę kiedyś na drodze jak ten gość a ty będziesz prowadził nie rower, ale rozpędzoną osobówkę lub 40 tonowego TIRa.
__________________
Pozdrawiam,
dejmag
Ostatnio zmieniany przez dejmag : 22.08.2005 o godz. 10:32
|