Cytat:
Napisany przez nimal
andrzej - troszczy jak troszczy - dodatkowe aku do spory wydatek, a jak ide w teren/jade gdzies na pare dni to wole miec "zapas mocy" ze soba z przyczyn osobistych
przy wyborze aparatu jego niedostosowanie do pracy na paluszkach uznawalem za wade - moja minolta chodzi na 4 baterie AA - mam dwa komplety aku, kazdy o pojemnosci 2300 czyli na raz aparat ma prawie 10000mAh do skonsumowania - starcza na kilkaset (ciezko powiedziec ile dokladnie - ponad 500, moze 700? zdjec - a duzo robie z lampa)
no i jak aku padna to w kazdym kiosku moge kupic zwykle paluszki i pstrykac dalej - oczywiscie to sytuacja awaryjna jaka mi sie na razie nie trafila - w futerale zawsze lezakuje naladowany drugi komple aku
|
To argument za i nie chcę go negować. Jednak za specjalnym akumulatorkiem przesądza jego trwałość (pojemność). Napisałem wcześniej, że zdarzało się, że i po dwóch trzech godzinach trzeba go było ładować. Owszem, ale przy maksymalnym wykorzystaniu aparatu - oglądanie filmów z właczonym dźwiękiem, używanie zoomu itp. Natomiast przy użytkowaniu zwykłych to.. dam przykład - byłem teraz na trzytygodniowym wyjeździe, na którym aparat łącznie (używało go kilka osób) zrobił ponad 1,5GB zdjęć. Jedno średnio zajmuje ze 2MB, więc załóżmy, że było to z 700 zdjęć. I w czasie tego pobytu akumulator ładowany był tylko 3 razy. Tak więć na 200 - 300 zdjęć wystarczy z powodzeniem, a pewnie i sporym zapasem, a to jest przecież prawie 10 przeciętnych rolek filmu! Dla mnie osobiście większa wydajność nie jest potrzebna (patrząc z punktu widzenia krótszego wyjazdu bez dostępu do prądu).