Witam,
Mam problem ze sklepem w którym kupiłem mój rower . Mianowicie , wczoraj jadę sobie jak gdyby nigdy nic aż tu nagle zablokowało mi się koło tylnie . Zsiadłem i patrzę a z tyłu urwały się przerzutki SHIMANO ACERA 7 speed .Myślę mam gwarancje to oddam i mi naprawia. Dzisiaj do nich zawiózł rower mój ojciec. Dzwonie do niego co i jak a on mówi żebym szykował 300 zł na naprawę bo to niby z mojej winy,,, . I teraz nie wiem co zrobić...
Rower ma dopiero 1,5 miesiąca był codziennie eksploatowany GIANT BOULDER DISC .
2 tygodnie temu połamałem pedał prawy... wiec może oni myślą ze ja się przewróciłem na nim i przy okazji rozwaliłem przerzutki ?! Rower fakt trochę zniszczony ale jak wiadomo ze jak się na nim jeździ 4-5 godzin dziennie to tak może być... i teraz nie wiem co mam zrobić jakich argumentów użyć ?bo nie uśmiecha mi się płacić 300 zł za naprawę...
POZDRAWIAM